sobota, 10 stycznia 2015

Porządki w zimnej porcelanie i zaproszenie do zabawy

Czołem kochani.
Tak mnie jakoś naszło na pisanie posta ,więc zasiadłam do kompa  z herbatką malinową na popitkę i będę sobie przynudzać bez celu.
Robiłam porządki poświąteczne w moich pudłach ,puszkach i w innych pojemnikach,których nawet nie przytoczę.Swoją drogą sporo tych dupereli trzeba było powyciągać ,aby robić świąteczne ozdóbki.Teraz kiedy sezon zakończony ,wszystkie świecidełka wylądowały   w piwnicy i będą sobie tak  leżakować do kolejnego sezonu bożonarodzeniowego.
I tak porządkując   natrafiłam na moje różyczki z początków nauki zimnej porcelany.
Nie mogłam się oprzeć ,po prostu musiałam i tyle.
A co?
A coś z tym zrobić ,choćby dla tej jednej chwilki ,dla małej przyjemności ,więc sobie je pomieszałam  i ułożyłam jakąś tam kompozycję w koszyczku sznurkowym ,w którym jeszcze  do  dziś  mieszkały  marchewkowe różyczki, o takie klik 

A tak to wygląda ,a właściwie wyglądało



W sumie to kolorki wyszły takie jesienne haha,ale ja robiłam to bez żadnego celu ,dla własnego chciejstwa,więc proszę nie  czepiajcie  się tego.

Oczywiście już całość zburzyłam ,a kwiatuszki powędrowały do puszki czekać na jakieś nowe wykorzystanie.


Czasami sobie myślę ,czy nie powinnam wybrać się na jakieś kursy florystyczne, bo nie ukrywam ,że taka dziedzina pociąga mnie od również.
Z  żywymi kwiatami to dopiero można sobie poszaleć do woli ,a z zimnej p. niestety trzeba najpierw swoje  nadudłać.Jednak uwielbiam robić  i jedno i drugie, chyba z przewagą na te samorobne.

A skoro już jesteśmy przy kwiatkach to chciałbym Was gorąco zaprosić do zabawy wyzwaniowej jaką organizuje  u siebie Ilonka.
Będziemy kwiatami  przywoływać wiosnę  i sprawimy ,że na blogach zrobi się kolorowo i bardzo kwieciście jak w rajskim ogrodzie.
Ja już się zapisałam i mam nadzieję,że moje wspaniałe artystki-kolorystki też się dołączą i znajdą chwilkę na świetną  zabawę ,gdzie nie ma żadnych ograniczeń kolorystycznych.

Na koniec bardzo dziękuję za wszystkie komentarze dotyczące mojego niebieskiego torciku.

Pozdrawiam cieplutko 

Danutka:)))




33 komentarze:

  1. śietny koszyk a kwiaty , jak dla mnie nie jsienne a wiosenne, a jak początki pracy z zimną porcelaną to podziwiam , jak na poczatki to kwiatuszki są idealnie,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż szkoda, że ten koszyczek zburzyłaś- ładny był! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu do puszki, koszyczek z różyczkami wyglądał pięknie. Fajne ciepłe kolorki i ładna kompozycja dały piękną ozdobę a tu czytam że poszło do pudełka w kawałkach :( pomysł na kurs florystyczny bardzo dobry biorąc pod uwagę, że lubisz kombinować takie koszyczki, bukieciki, drzewka. Uściski i buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Danusiu, Twój koszyczek pełen kwiatków i to tak kolorowych a sam raz wpisałby się w Wyzwanie kwiatowe i Ilonki. Świetnie Ci ta porcelana wychodzi. Na wyzwanie u Ilonki już się zapisałam. To bardzo fajny temat. Dobrej nocki

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały pomysł z wywołaniem wiosny kwiatami ;) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  6. Danusiu zapraszm Cie do mnie , U mnie tez trzeba zrobic porządki po świetach a mnie się tak strasznie nie chce !!! serwetki leżakują w karzdym kącie , jakies brokaty , łańcuchy szyszki.. Oj jak ja nie lubie sprzatać!!!!
    A krsy florystyczne wcale Cie potrzebne, doskonale radzisz sobie bez nich. Masz doskonały wyczucie smaku i wszystkie Twoje kompozycje są cudowne !!!
    do Ilonki też się juz zapsiałam do zabawy , co prawda jaki i ty bierzesz w niej udział to na wygrana szna nie ma , ale z miła chęcią przywołam wiosnę i pobawie się kwiatuszkami.
    Buziaczki wielkie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czemu zburzyłaś? Taki był śliczny bukiecik, aż się ciepło robiło od patrzenia. :-))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja Ci powiem Danusiu,że Ty masz olbrzymie zdolności florystyczne.Wiesz o tym,bo Ci to nie raz to mówiłam Przecież jak zrobisz jakąkolwiek kompozycję to mucha nie siada.Mnie dwa dni zajmuje ułożenie trzech kwiatków,żeby jako tako wyglądały;)
    Nie idż Ty kochana na żadne kursy,bo mnie zazdrośc zje,a po co mi dodatkowe cierpienia;)))
    Dzięki za reklamę;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bukiet niekoniecznie jesienne, moim zdaniem idealnie pasuje na te pochmurne i szare dni. Jest bardzo kolorowy i energetyczny, aż miło popatrzeć.
    Miłej niedzieli Danusiu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Twoje porcelanki mogę podziwiać nieustannie! Różyczki w ciepłych, jesiennych kolorkach.
    Dziś miałam noc nieprzespaną:( Ten wiatr mnie wykończy:(
    Miłej niedzieli Danuś:)

    OdpowiedzUsuń
  11. oj Danusiu droga ty to jak ja nieraz tez sama sobie poniszcze bo mi juz nie odpowiada
    - do Ilonki już biegnę - buziole ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze, że wiem że nie mam takich zdolności, bo jeszcze bym się wzięła za tą porcelanę:)
    Twoje kwiatuszki Danusi od początku mnie zachwycały, bez względu na to w jakich kolorach, czy kompozycjach, dlatego czekam na następne prace :)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak dla mnie to wiosennie się zrobiło :) koszyczek uroczy :) pozdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. śliczny koszyczek, kolorowy i uroczy:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejny śliczny koszyczek z różyczkami. Szkoda, że już go rozmontowałaś :) Niedługo mam ferie i zastanawiałam się czy nie spróbować zimnej porcelany (dzieci będą w przedszkolu to mamusia może się ubabrać :D). Na jakim przepisie się inspirowałaś, bo domyślam się, że nie byłabyś sobą, gdybyś nie dodała swoich udogodnień, bo znalazłam w internecie kilka i tak się zastanawiam, który...
    Pozdrawiam serdecznie i ciepło, chociaż za oknem ponuractwo jakieś się szerzy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochana moja, to były początki lepienia i tak cudownie wyszły? Czy jest coś co możesz pokazać, że Ci na prawdę nie wyszło i będzie wyglądało tak, że idź stąd? No po prostu wszystko zawsze piękne, cudne, fantastyczne i inne ochy i achy :) Do Ilonki już się zapisałam, mam już nawet pomysła, teraz tylko trzeba go zrealizować. Bo w mojej głowie, to wszystko zawsze wygląda tak cudnie, a ręce niestety tak cudnie robić nie potrafią. A święta ja już mam spakowane, zawsze wszystkie ozdoby trzymam do Trzech króli, a potem hyc - do pudełka :) Miłej niedzieli Ci Danutko życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja czekam na jakiś cudowny impuls, bo jak na razie to nadal mam świątecznie. Mało tego na choince zawiesiłam kolejne aniołki :-)
    Moje porządki też zwykle przynoszą ciekawe odkrycia, przed świętami znalazłam moje stare hafty które robiłam jeszcze w czasach szkolnych, a wczoraj na zdjęciach wyszukałam moje krepinowe bukiety! Jeszcze nie wiem czy wezmę udział w zabawie u Ilonki, bo z czasem krucho, ale kto wie...
    Twoje róże nawet na początkach lepienia były piękne, więc się nie dziwię, że choć na chwilę ułożyłaś je w koszyczku :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. piękny ten koszyczek i myślę, że faktycznie jakaś florystyka wskazana oj bardzo wskazana widząc Twój zapał i miłość tworzenia ;) gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. no nie, zrobić sobie kompozycję po to żeby ją za chwilę zdewastować! :-)

    naprawdę, głód i nuda to dwie siły napędowe tego świata ;-D

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudny koszyczek. I dla mnie jest on bardzo wiosenny, bo kolorki wesołe :)

    OdpowiedzUsuń
  21. uwielbiam takie postowe tasiemce :) kwiatki rewelacyjne! od razu jakoś ta szaruga za oknem taka wiosenna się robi :) a torcik faktycznie WYMIATA!
    PS przymierzam się powoli do niebieskiego wyzwania ale póki co praca wre ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Danusiu porządeczki - poświąteczne też już za mną;) - tylko moje leżakują sobie na strychu:)
    Kochana czemu zburzyłaś taką śliczna kompozycję ( kolorową i wesolutką)? No chyba ,że robisz miejsce na kolejne piękne różyczki;)
    Fakt z żywymi kwiatami można poszaleć,a z tymi własnoręcznie zrobionymi też można porobić to i owo;) A na zabawę do Ilonki już się zapisałam:)
    Pozdrawiam cieplutko:) Kasia

    OdpowiedzUsuń
  23. I nawet pierwsze różyczki były prześliczne :) Kompozycja, którą z nich zrobiłaś jest taka optymistyczna. I naprawdę - wszystkim nam już wiosny potrzeba, dobrze, że Ilonka taką zabawę wymyśliła.
    Pozdrawiam serdecznie i jak najwięcej wiosennych inspiracji życzę.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nawet początki były u Ciebie piękne :) a cała kompozycja też bardzo mi się podoba :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Do Ilonki kliknęłam, a Twoje smakowitości torcikowe i całą masę innych różności nadrobię później. Porządki, pranie, pranie, porządki.... Muszę się jakoś ogarnąć. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  26. Kochana Ty kopalnia kreatywności....nie zgadzam się......stawiam Ci wyzwanie ;) .....poddasze się ? .....hm.....podpowiem zrób taką o której zawsze marzyłaś i co serce podpowiada;) dasz rade....

    OdpowiedzUsuń
  27. Ojej... To mnie to jeszcze nie było? A wydawało mi się, że dodałam komentarz... Danusiu, Ty jesteś ,,psujak". Zburzyć taki piękny bukiet? Nigdy bym tego nie zrobiła... Przecież on był taki ładny. No, ale na ile Cię już zdążyłam poznać, to zapewne zaraz zrobisz z tych kwiatuchów jakieś cudo;) A ja z zimniej porcelany zrobiłam tak maciupeńkie różyczki, że trzeba je pensetą wybierać;) Pozdrawiam Cię cieplutko;) I nie mogę się doczekać, co nowego wymyślisz, bo jakoś za długo siedzisz cicho;) Buziaczki;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Podobały mi się oba bukiety i nie napisałaś co teraz jest w koszyczku :).

    A przy takich porządkach rzeczywiście można znaleźć różna skarby :).

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetny efekt osiągnęłaś dzięki tym poświątecznym porządkom:) Jak dla mnie te kolorki są odpowiednie na obecną porę roku, takie żywe i nastrajające optymistycznie gdy za oknem szaro buro:) Szkoda, że te śliczności powędrowały leżakować, ale Danusia na pewno coś nowego już ma na myśli:) Pozdrawiam Cię cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Oj aż mi się szkoda zrobiło jak przeczytałam że go zburzyłaś bo całość prezentowała się naprawdę ślicznie :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Z całego serducha dziękuję kochani za Waszą obecność, każde pozostawione słowo ,które nadają sens temu co kocham i co robię :)